Noo i popełniłam:) w końcu po nastu latach odkopałam pędzelki i ruszyłam do boju...w sumie po takim czasie dobrze że i tak wiem jak się trzyma pędzelek...mój fisioł aniołkowy dał znać i zamiast zająć się czymś bardziej przydatnym, ręka sam ruszyła i zrobił się aniołek. Z tymi aniołkami to nie wiem kiedy się zaczęło..w sumie zawsze jak przechodziłam koło jakiegoś sklepu to przyciągały moją uwagę...dopiero jednak tak od 10 lat namiętnie je skupuję. Wyszukuje w rożnych miejscach ,przywożę jako pamiątki z podróży i nie potrafię koło żadnego przejść obojętnie, tak więc mam ich już kolekcję sporą około 40 szt. Występują w postaci figurek, szkatułek, świeczników, zawieszek :P
19 godzin temu