Mogę być ofiarą losu lub poszukiwaczem przygód wyruszającym po skarb. Wszystko zależy od tego, jak będę postrzegała własne życie..

8 marca 2010

Aniołek czyli pędzle w ruch

 
Noo i popełniłam:) w końcu po nastu latach odkopałam pędzelki i ruszyłam do boju...w sumie po takim czasie dobrze że i tak wiem jak się trzyma  pędzelek...mój fisioł aniołkowy dał znać i zamiast zająć się czymś bardziej przydatnym, ręka sam ruszyła i zrobił się aniołek. Z tymi aniołkami to nie wiem kiedy się zaczęło..w sumie zawsze jak przechodziłam koło jakiegoś sklepu to przyciągały moją uwagę...dopiero jednak tak od 10 lat namiętnie je skupuję. Wyszukuje w rożnych miejscach ,przywożę jako pamiątki z podróży i nie potrafię koło żadnego przejść obojętnie, tak więc mam ich już kolekcję sporą około 40 szt. Występują w postaci figurek, szkatułek, świeczników, zawieszek :P

 
Wracając do malowania muszę porządnie zacząć o tym myśleć...następnie chyba coś popełnię do domku...może  jakiś kwiatek, ziółko..taak obrazki do kuchni to dobry pomysł...

6 komentarzy:

  1. jestes wszechstronnie uzdolniona:) obrazki, robótki, kwiatki, obiadki;)! aniołku...

    OdpowiedzUsuń
  2. uhmm,...jakoś zabijam wolny czas:*

    OdpowiedzUsuń
  3. witaj sąsiadko ;)
    ...ja z rewizytą wpadłam na chwilkę i myślę, że zanosi się ciekawie. Kibicować Ci będę w tworzeniu wymarzonego domu na wsi, bo i mnie czeka przeprowadzka na wieś kaszubską.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. A dziękuję za wizyt i pozdrowienia. Czekam na jakieś wzmianki na blogu odnośnie twojego Kaszubskiego domku...będę zaglądać i podpatrywać

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj. Znalazłam Twój blog poprzez Polskie Wnętrza i bardzo mi się spodobał zwłaszcza jego początek. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. dziekuje :)..i pozdrawiam również

    OdpowiedzUsuń