W wakacje pewnie tak samo jak u Was u mnie bardzo dużo się dzieje. Dzielę dzień miedzy dom, ogródek (pierwszy raz w moim życiu), oraz wszelkie inne wypadające po drodze wydarzenia. Udało mi się wyhodować w tym roku trochę różnych warzywek i kwiatków. Nie wiem niestety co będzie z pomidorami gdyż padające od miesiąca deszcze nie wpłynęły na nie korzystnie:(
Podczas wizyty gości wybraliśmy się na wycieczkę po okolicy, czyli do Krakowa. Zamieszczam kilka migawek i zdjęcie mojej zdobyczy ze sklepiku, który wypatrzyłam w jednej z bocznych uliczek przy plantach krakowskich. Pan ma bardzo okazyjne ceny i na pewno będę tam często zaglądać szukając nowych skarbów.
Niedawno musiałam również przygotować na nadchodzący sierpień aranżację na wystawę sklepową . Cóż mi ten okres kojarzy się ze żniwami, więc zboża potraktowałam jako temat przewodni. Wianki zawisły w witrynie na różnych wysokościach a doniczki stanęły grzecznie w rogu okna pomiędzy eksponowanymi na wystawie towarami. Mam nadzieję że wystawa spodoba się klientom:)
Na koniec uchylam rąbka tajemnicy z tego co mam Wam zamiar pokazać w najbliższej przyszłości...